Jaka jest terapia zespołu stresu pourazowego?

 

Zespół stresu pourazowego (PTSD) jest chorobą wywoływaną przez nadmierne narażenie na stresujące sytuacje przez lata. PTSD jest często objawem innych zaburzeń, takich jak depresja czy schizofrenia. Pierwszym objawem jest nadmierny strach i negatywny afekt. Najczęściej towarzyszy jej anhedonia, która jest cechą neurologiczną. Objawy mogą być ciężkie i trwać od kilku do kilku tygodni. Nie jest niczym niezwykłym, że mężczyzna nagle zaczyna odczuwać objawy charakterystyczne dla tej choroby. Najczęstszym z nich jest nagłe wystąpienie objawów, np. pobudzenie, kołatanie serca i zmniejszenie zdolności motorycznych. Objawy te utrzymują się przez kilka minut, ale warto je regularnie sprawdzać. Kołataniu serca może również towarzyszyć upośledzenie wzroku. PTSD należy traktować jako chorobę neurologiczną. Najważniejszym sposobem leczenia tej choroby jest profilaktyka. To najprostszy i najskuteczniejszy sposób walki z tą chorobą. Jeśli nie jesteś w stanie samodzielnie wyleczyć tej choroby, skonsultuj się z lekarzem, który to zrobi.

  • Rodzaje zespołu stresu pourazowego
  • Istnieją dwa rodzaje tej choroby:

Typ A – to najczęstszy rodzaj zespołu stresu pourazowego. Polega ona głównie na niewłaściwym zahamowaniu współczulnego układu nerwowego. Objawy są bardzo nieprzyjemne, np. w postaci kołatania serca lub ruchów kończyn. Jeśli choroba jest umiarkowana lub ciężka, przyczyną może być niewystarczająca podaż odpowiednich prostaglandyn.

Typ B – to jeden z najgorszych typów. Jest to najbardziej powszechne w przypadku niektórych pacjentów, chociaż są inni. Objawy mogą obejmować drżenie, suchość w ustach. Można też poczuć drgania głowy, drętwienie czy dreszcze. Objawy trwają od kilku minut do godziny.

Zapobieganie stresowi pourazowemu

Warto ćwiczyć w ramach terapii profilaktycznej. Kluczem jest zapobieganie rozwojowi objawów. Konieczne jest uznanie, że występowanie objawów jest zjawiskiem indywidualnym. Nie można przewidzieć, jak dana osoba poradzi sobie z tego typu stresem.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*